- Mkaelovich
Article
19:13, 01.09.2024
Ostatnio na scenie Valorant miało miejsce wyjątkowe wydarzenie: drużyna, która rozpoczęła swoją drogę od najniższych szczebli drabiny esportowej, a mianowicie od ligi Challengers, nie tylko przebiła się do franczyzowej ligi VCT, ale także zaczęła osiągać tak imponujące wyniki, że zapewniła sobie miejsce na turnieju Valorant Champions 2024. W tym artykule przyjrzymy się drodze G2 Esports, wcześniej znanej jako The Guard, która zmierzyła się z poważnymi wyzwaniami, które w pewnym momencie zagroziły jej udziałowi w VCT Americas.
Narodziny The Guard
Podróż The Guard rozpoczęła się w 2021 roku z ich pierwszym składem, z którego w obecnym składzie G2 Esports pozostał tylko Jacob "valyn" Batio. Z biegiem czasu drużyna przeszła zmiany w składzie, wprowadzając nowych graczy, którzy zastąpili poprzednich. To uformowało trzon drużyny, która od tego czasu starała się trzymać razem. Niedługo po tych zmianach The Guard zaczęła pokazywać wyniki, a ich pierwszym dużym osiągnięciem było zakwalifikowanie się na ich pierwszy międzynarodowy turniej S-tier, VCT 2022: Stage 1 Masters - Reykjavík, gdzie zajęli 7-8 miejsce.
Po tym turnieju wyniki drużyny znacznie się pogorszyły, a oni stracili swoją pozycję lidera na scenie północnoamerykańskiej. To doprowadziło do tego, że przegapili kolejny turniej międzynarodowy i ostatecznie nie udało im się zakwalifikować do Valorant Champions 2022 po przegranej w wielkim finale Last Chance z drużyną 100 Thieves.
Nowa Era
Sezon 2022 dobiegł końca, a Riot Games ogłosiło znaczące zmiany w ekosystemie esportu Valorant, ustanawiając franczyzową ligę VCT w trzech regionach: EMEA, Americas i Pacific. Te ligi były zarezerwowane dla najlepszych organizacji w swoich regionach. Niestety, The Guard nie zdołało zapewnić sobie miejsca, i pomimo mocnego występu w poprzednim sezonie, drużyna straciła możliwość rywalizacji w turniejach międzynarodowych przez cały 2023 rok, ponieważ zaproszono ich tylko do ligi Challengers, czyli rozgrywek niższego szczebla.
Pomimo tego niepowodzenia, drużyna pozostała pełna nadziei i motywacji. Po dokonaniu jednej zmiany w składzie przed rozpoczęciem sezonu, podpisując umowę z Ianem "tex" Botschem, The Guard wyznaczyło sobie nowy główny cel: powrót na północnoamerykańską scenę Tier 1 i udowodnienie, że zasługują na rywalizację o miejsca w turniejach międzynarodowych i mistrzostwach świata.
Wyzwanie: Jak The Guard Zdobyła Jedyne Miejsce w VCT
Nowy system VCT jest niezwykle atrakcyjny dla wielu drużyn. Dzięki mniejszej liczbie uczestników organizatorzy mają łatwiejszy sposób zarządzania ligą i unikania problemów. Drużyny korzystają z dodatkowego finansowania poprzez udział w zyskach ze sprzedaży przedmiotów w grze i innych źródeł dochodu. Jednak scena esportowa obejmuje nie tylko drużyny Tier 1, ale także drużyny niższego poziomu i amatorów. Dla tych drużyn nowy system stanowił prawdziwe wyzwanie, ponieważ musieli rywalizować przez cały sezon, który trwa rok, o jedno dostępne miejsce w VCT, ograniczone do dwuletniego okresu (skróconego do jednego roku od następnego sezonu).
Przez cały sezon The Guard nie była głównym pretendentem, nawet w Challengers NA, ale konsekwentnie plasowała się w pierwszej trójce. Zakończyli wszystkie cztery turnieje w pierwszej trójce, choć nie wygrali żadnego z nich. Mimo to drużyna zapewniła sobie miejsce w Ascension Americas, gdzie sześć najlepszych drużyn z całej Ameryki rywalizowało o jedno upragnione miejsce w VCT na kolejne dwa lata.
Pomimo trudności w Challengers NA, na turnieju Ascension The Guard od razu pokazała, że przyszła po zwycięstwo. Przeszli bez porażki do wielkiego finału, gdzie zapewnili sobie zwycięstwo 3:1 nad M80, innym przedstawicielem regionu NA. Jednak to zwycięstwo mogło stać się największym rozczarowaniem w karierze graczy The Guard.
Niepewna Przyszłość The Guard
Po triumfie The Guard i opadnięciu emocji po tak znaczącym wyniku, Riot Games ogłosiło wiadomość, która wzburzyła nie tylko graczy, ale całą społeczność Valorant. W ogłoszeniu stwierdzono, że z powodu problemów z przygotowaniem dokumentów The Guard nie spełnia wymagań do udziału w franczyzowej lidze. W rezultacie firma podjęła trudną decyzję, że żadna drużyna nie zostanie awansowana z ligi Challengers do VCT. To oświadczenie wywołało powszechną krytykę Riot Games, ponieważ zostało uznane za niesprawiedliwe wobec graczy. Społeczność zaczęła domagać się od Riot Games, aby umożliwić graczom znalezienie nowej organizacji lub przekazać to miejsce drużynie, która zajęła drugie miejsce na Ascension Americas.
Przejście na Nowy Poziom
Po oburzeniu społeczności Riot Games zmieniło swoją decyzję i pozwoliło graczom rozwiązać kontrakty z obecnym klubem i znaleźć nowy, aby móc rywalizować w VCT Americas. Gracze znaleźli nowy dom, wprowadzając na światową scenę Valorant znaną już nazwę—G2 Esports. Cały skład byłej The Guard, z wyjątkiem Iana "tex" Botscha, przeszedł pod nowy sztandar, a Nathan "leaf" Orf dołączył jako nowy kolega z drużyny. Pełny skład G2 Esports wygląda teraz następująco:
Mocny Start G2 Esports
Pierwszym turniejem dla odświeżonego składu pod nowym sztandarem był VALORANT Champions Tour 2024: Americas Kickoff. Pomimo debiutu, G2 Esports zdołała stawić czoła najlepszym drużynom z całej Ameryki, zajmując piąte miejsce. Chociaż to nie pozwoliło drużynie wziąć udziału w pierwszym międzynarodowym turnieju 2024 roku, sytuacja zmieniła się na drugim turnieju—VCT 2024: Masters Shanghai. G2 Esports zdobyła tam miejsce dzięki drugiemu miejscu na VCT 2024: Americas Stage 1. Przed tym turniejem drużyna podpisała kontrakt z nowym zawodnikiem, Jacobem "icy" Langem. Odświeżony skład zajął trzecie miejsce wśród 16 najlepszych drużyn świata na swoim pierwszym międzynarodowym turnieju, ale to był tylko początek ich osiągnięć w 2024 roku.
Wielkie Osiągnięcie Sezonu czy Tylko Rozgrzewka?
Dzięki drugiemu miejscu na VCT 2024: Americas Stage 2 G2 Esports zapewniła sobie miejsce na tegorocznych mistrzostwach świata, co automatycznie uczyniło ich pierwszą drużyną w historii, która przeszła z ligi Challengers nie tylko do franczyzowej ligi, ale także na Valorant Champions. Ten turniej jest najbardziej prestiżowym w sezonie, ponieważ gromadzi najlepsze drużyny z czterech regionów, które rywalizują nie tylko o tytuł mistrza świata, ale także o znaczną nagrodę w wysokości 2,25 miliona dolarów.
Biorąc pod uwagę, że na poprzednim międzynarodowym turnieju G2 Esports zajęła trzecie miejsce, ich kwalifikacja na mistrzostwa świata może być tylko rozgrzewką, a głównym osiągnięciem będzie zdobycie miejsca w pierwszej trójce.
Wniosek
Droga G2 Esports, dawnego trzonu The Guard, jest dowodem na to, jak wytrwałość, praca zespołowa i wiara we własne możliwości mogą doprowadzić do największych osiągnięć, mimo wyzwań, z jakimi się zmierzyli. Te wyzwania mogły doprowadzić do całkowitego rozczarowania i zakończenia ich kariery. Życzymy G2 Esports dalszych sukcesów, ale ponieważ nie są pełnoprawnymi partnerami w lidze franczyzowej, drużyna będzie musiała co sezon udowadniać swoimi wynikami, że zasługuje na to miejsce. W przeciwnym razie Riot Games może ich pozbawić miejsca w VCT.
Nadchodzące Topowe Mecze
Komentarze