Kroniki Komentatorskie: T-Panda i Snare o Dota 2 i Drodze do TI
  • Interviews

  • 17:51, 16.09.2024

Kroniki Komentatorskie: T-Panda i Snare o Dota 2 i Drodze do TI

Hej, dzięki, że zgodziliście się usiąść i porozmawiać przez kilka minut. Po pierwsze, przedstawmy was obu - Rikumikko „T-Panda” Kangasmäki i Sean „Snare” Rihlamvu - komentatorzy i gospodarze. T-Panda prowadził tegoroczne kwalifikacje do The International w Ameryce Północnej, a Snare - fazy grupowe.

Jakie są wasze najważniejsze momenty w tym sezonie?

Snare: Obsadzałem kilka lig online w Dota, kilka kwalifikacji, a następnie The International Group Stage. Pracowałem również nad Street Fighter, Tekken, FIFA, a także nad ogólną pracą medialną dla EVO. Społeczność gier walki i FIFA mają wiele pasji i wielkie tłumy. Niestety dla nich, Dota wciąż jest najlepszą grą.

T-Panda: Zacząłem rok od kwalifikacji do Dota, głównie pracując z lizZardem. Zrobiliśmy kilka Elite League Season 1, różne DreamLeagues ... Skończyło się na potrójnej rezerwacji jednego weekendu, wykonując 29 godzin castingu non-stop jednego dnia. Rocket League było również dość powszechne, podobnie jak fińskie wydarzenia LAN. Były też okresy przestoju w środku, ale po tym, jak zacząłem pracować dla Relog, byłem bardzo zajęty.

      
      

Czy z DPC rzucałeś więcej, czy mniej?

Snare: Zdecydowanie więcej - to postawiło mnie na dużej scenie i dało mi szansę. Przed DPC nie widziałeś mnie tak często, chyba że byłeś zagorzałym fanem China Dota. Mówi się, że DPC pozwoliło rozkwitnąć drużynom z poziomu 2, ale dało też szansę „talentom z poziomu 2”. Tęsknię za DPC.

T-Panda: Zgadzam się. To samo dotyczy graczy. DPC dało strukturę i cel dla wielu graczy spoza tier 1, a także szansę dla nowych graczy na wejście do gry.

Snare: Dobrym przykładem jest Lou (z Azure Ray). Jakie są szanse na to, że bez DPC miałby okazję zagrać z Somnusem i Fy'em i wybić się? DPC dało również nieco więcej swobody dla TO i drużyn do eksperymentowania z nowymi casterami lub graczami.

T-Panda: Kiedy DPC zostało anulowane, wydawało się, że nastąpił pewien spadek zarówno talentów, jak i graczy. Było to również usunięcie kamienia milowego dla obu kategorii - postępu od korzeni, przez amatorów, półprofesjonalistów, profesjonalistów, aż po The International.

Obaj byliście casterami, ale także gospodarzami paneli, gospodarzami scen, prowadzącymi wywiady. Czy możesz porozmawiać o tej elastyczności, którą pokazałeś?

T-Panda: Wszystkie mają swój specyficzny smak. Jako gospodarz przy biurku możesz prowadzić narrację - pasuje do mojego stylu, aby być bardzo poważnym i zorganizowanym, ale także cieszyć się bardziej rozrywkowymi fragmentami z puchem i zabawą. Prowadząc na scenie, muszę pokazać swoją energię w inny sposób - lubię angażować publiczność. Prowadzenie play-by-play to moment, w którym jestem w swojej strefie komfortu. Mam coś, co ludzie nazywają radiowym stylem komentowania - przychodzi mi to naturalnie, ponieważ zawsze oglądałem hokej na lodzie i jest to powszechny styl w tradycyjnych sportach.

Snare: Podobnie jak on, ja również występowałem w prawie każdej roli - i to w wielu tytułach. Najbardziej lubię play-by-play, ale myślę, że prowadzenie paneli to miejsce, w którym zapewniam największą wartość i wydobywa ze mnie to, co najlepsze. Kiedy zajmowałem się produkcją (w mojej poprzedniej pracy), byłem całkiem dobry w reżyserowaniu i ustalaniu, gdzie program powinien się poruszać. Myślę, że dało mi to pewne doświadczenie w uzyskiwaniu poparcia ze strony innych panelistów; pracując razem, aby popchnąć segment do przodu. Myślę, że sporo się przygotowuję, co najlepiej widać w roli gospodarza panelu.

T-Panda: They all have their own particular flavours. As a desk host you get to drive the narrative - it fits my style to be very serious and structured but also enjoy some more entertaining bits with fluff and fun. In stage hosting, I have to show my energy in a different way - I enjoy engaging with the audience. Doing play-by-play is when I’m in my comfort zone. I have what people call a radio-esque style of commentary - it comes naturally for me since I’ve always watched ice hockey and it’s a common style in traditional sports.

       
       

Co cię napędza i trzyma w Dota?

Snare: Decyzja o wybraniu mniej uczęszczanej drogi nigdy nie będzie łatwa. Wiąże się z trudami i poświęceniem, ale robisz to, ponieważ jesteś tak pełen pasji, że nie masz innego wyboru. Rzeczą, która trzyma mnie w Dota jest po prostu to, że nie ma innej gry, która angażuje mnie i nagradza w taki sam sposób, jak ta gra. Pomimo uczestnictwa w wielu innych e-sportach, w Dota jest coś naprawdę wyjątkowego i unikalnego, czego po prostu nie da się powtórzyć. Nie mogę spać w nocy, myśląc o tym, jak przekazać stopień wpływu, jaki ta gra może mieć na twoje życie.

T-Panda: Zawsze uważałem się za „czarną owcę” mojej rodziny z moimi artystycznymi poglądami. Kiedy po raz pierwszy zacząłem zdawać sobie sprawę, że marzenie o grach może być rzeczywistością, mocno zainwestowałem w karierę e-sportową. Moi rodzice zawsze bardzo mnie wspierali bez względu na wszystko i chciałem im udowodnić, że to może się udać.

Jakie są twoje plany, nadzieje, cele do następnej Międzynarodówki? Jaki masz jeden fajny cel cząstkowy?

T-Panda: Działamy w niepewnej branży - przyszłość zawsze wiąże się z niepewnością. Zawsze byłem realistą i bardzo zmotywowaną osobą, ale chcę robić krok po kroku. Chciałbym więcej pracy w studiu, ale wciąż czekam na mój pierwszy LAN w Dota 2 - to coś, co wymyka mi się od kilku lat. Ostatecznym celem byłaby praca przy TI 2025, ale bardziej skupiam się na podróży. Moim pobocznym celem jest utrzymanie fińskiej Doty przy życiu!

Zapowiedź turnieju BLAST Slam I
Zapowiedź turnieju BLAST Slam I   
Events

Snare: Mam kilka osobistych celów - projekty, które przygotowuję na boku i które chcę zrealizować. Wysiłek, który w to włożyłem, nieco ograniczył moje wysiłki w Dota, więc muszę się temu poświęcić. Jeśli chodzi o ambicje zawodowe, to wciąż dążę do tego samego celu, który miałem od 2015 roku - czyli prawdopodobnie tego samego, co większość graczy i talentów - udziału w TI Grand Finals. Mógłbym wziąć udział w dziesięciu imprezach LAN pierwszego poziomu, ale zrezygnowałbym z tego dla jednego finału TI. Mam też duchową misję, którą jest maksymalizacja i podniesienie poziomu dripa na każdym evencie, w którym biorę udział!

Snare: The Drip King, artwork by xForTheCubs on Instagram
Snare: The Drip King, artwork by xForTheCubs on Instagram
Additional content available
Go to Twitter bo3.gg
Komentarze
Według daty