"Nie czułem, że zostało wiele do osiągnięcia": ppd o swoim dziedzictwie w Dota 2 i co dalej

"Nie czułem, że zostało wiele do osiągnięcia": ppd o swoim dziedzictwie w Dota 2 i co dalej

Kiedy odbywa się The International, uczestniczą w nim nie tylko gracze obecnej generacji - zawsze jest ogromna liczba starszych graczy i legend gry, którzy przylatują na prawdziwy festiwal Doty. Jednym z nich był w tym roku Peter „ppd” Dager, pięciokrotny uczestnik turnieju międzynarodowego i mistrz międzynarodowy z 2015 roku. Jest on byłym kapitanem i późniejszym dyrektorem generalnym Evil Geniuses, ale grał także między innymi pod szyldem Ninjas in Pyjamas i OpTiC Gaming.

Cześć Peter, dzięki za dołączenie do nas dzisiaj. Byłeś poza sceną przez ostatnie cztery lata (z wyjątkiem kilku miesięcy grania i kilku miesięcy trenowania Alliance) - czy mógłbyś nam powiedzieć, jak scena rozwinęła się w tym czasie?

Wow, wielkie pytanie. Przestałem grać podczas COVID, wtedy zrobiłem krok w tył i poczułem, że nadszedł czas, aby zrobić coś innego. Bycie graczem jest niesamowite i to świetne życie, ale zawsze byłem kimś, kto chciał coś osiągnąć i tak naprawdę nie czułem, że w Dota 2 jest coś więcej do osiągnięcia. Wyjście z e-sportu pod innym kątem, gdzie mogłem zapewnić ludziom możliwości, było dla mnie bardzo interesujące.

Zawsze byłem kimś, kto stara się współpracować i lepiej organizować moich rówieśników, aby robić rzeczy, które były większe niż rzeczy, które mógłbym zrobić sam; ale jako gracz czułem, że naprawdę natrafiam na ścianę z rówieśnikami w Dota. Pomyślałem więc, że jeśli cofnę się o krok i spojrzę na to z innej perspektywy, będę w stanie wywrzeć wpływ, jaki chciałem wywrzeć - niestety myliłem się. Zdałem sobie sprawę, że po tym, jak odszedłem z pozycji władzy jako kapitan Ninjas in Pyjamas, straciłem wpływ. Ludzie są pochłonięci własnym życiem i niekoniecznie są zainteresowani pracą nad czymś, z czego nie zdają sobie sprawy z bezpośrednich korzyści.

       
       

Gdzie więc poszedłeś dalej?

Zacząłem pracować w firmie produkującej esport, Esports Engine. Prowadziło ją kilku starych wyjadaczy z MLG, którzy zatrudnili mnie jako program managera, czyli kogoś w rodzaju product managera, który nie ma kontroli nad produktem. Otrzymywaliśmy zapytania ofertowe od wydawców takich jak Blizzard, Pokemon Company, Supercell itp. i prowadziliśmy dla nich ich programy e-sportowe - a więc wiele produkcji typu white label. Byłem centralnym punktem kontaktowym, który zapewniał płynną współpracę między działami i załatwiał sprawy. Główną rzeczą, nad którą pracowałem, był program Pokemon Unite, ponieważ jest to MOBA, a oni są jak „oh Peter ... Dota ... MOBA ...?!”.

To było dla mnie trochę rozczarowujące, było bardzo korporacyjne, a ja nigdy wcześniej nie pracowałem w korporacji - byłem graczem Dota przez 10 lat. Pomyślałem, że gdybym pracował w firmie produkcyjnej, być może byłbym w stanie podejść do Dota pod innym kątem, gdzie miałbym armię ludzi zdolnych do organizacji wydarzeń, aby stworzyć program e-sportowy. Nasza firma była naprawdę zainteresowana tylko pracą pod białą etykietą i nie miała możliwości zarabiania na niczym, co nie było wspierane przez wydawcę. Ostatecznie firma została sprzedana ESL, który miał około miliarda dolarów saudyjskich pieniędzy - przejęli kontrakty i zwolnili głównie wszystkich, w tym mnie.

Mniej więcej w tym czasie nouns wybrał drużynę Dota 2 i zacząłem przyglądać się temu, co to było. Na początku pomyślałem „świetnie, kolejne oszustwo kryptowalutowe”, ale zacząłem dowiadywać się więcej o kryptowalutach przez pryzmat e-sportu. Zobaczyłem możliwość lepszego zorganizowania zdecentralizowanych grup, takich jak społeczności kultury gier, i zainspirowało mnie to do pójścia tą ścieżką i zobaczenia, co możemy zrobić. Zasadniczo jesteśmy organizacją e-sportową i mamy zespół Dota 2, w który nie jestem zbytnio bezpośrednio zaangażowany - jestem jednym z bardziej starszych członków, który wnosi wkład w wiele gier i wykonuje wiele operacji.

Czy powiedziałbyś, że byłeś jednym z kluczowych czynników, które przyczyniły się do tego, że zespół Nouns Dota otrzymał finansowanie od Nouns DAO (zdecentralizowanej autonomicznej organizacji)?

Tak naprawdę odkryłem nouns esports dzięki drużynie Dota. Propozycja ta była początkowo napędzana przez profesjonalnego gracza Starcraft 2, który grał w ligach Dota; wraz z innym członkiem, który pomyślał, że byłoby fajnie, gdyby podpisali kontrakt z SumaiL i zdominowali NA Dota. W ten sposób połączyli dwóch założycieli, ale ja pojawiłem się wcześnie i działałem jako doradca i pomagałem tam, gdzie mogłem. W zeszłym roku złożyliśmy wniosek do DAO o 2 miliony USDC (stablecoin powiązany z dolarem amerykańskim), a dzięki temu finansowaniu zostałem pełnoetatowym pracownikiem.

Wcześniej w wywiadzie powiedziałeś, że trudno ci było zebrać swoich rówieśników na scenie Dota - dla kontekstu dla czytelników, w 2016 roku próbowałeś utworzyć związek graczy i działać jako grupa zbiorowych negocjacji i reprezentacji, która mogłaby negocjować z organizatorami turniejów, drużynami itp. Czy myślisz, że mogłoby się to wydarzyć w przyszłości, czy też uważasz, że zbyt długo obywaliśmy się bez czegoś takiego?

Myślę, że tak, możliwe, że w przyszłości będziemy mieli dobrze zorganizowane negocjacje zbiorowe w niektórych e-sportach - ale może nie w Dota. Dota mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby Arabia Saudyjska nie dokonywała tak dużych inwestycji w tę przestrzeń. To powiedziawszy, nie ma już wielu ludzi inwestujących w e-sport, co napędzało scenę na takie wyżyny w szczytowym okresie moich czasów. Myślę, że w innych warunkach finansowych ludzie byliby bardziej skłonni do współpracy i otwarci. Jako e-sport, Dota jest bardzo plemienna i zawsze tak było - większość graczy i drużyn zrzesza się tylko w swoich plemionach. Wielu większych graczy założyło również własne organizacje e-sportowe i uczyniło rzeczy jeszcze bardziej plemiennymi.

     
     

Minęło kilka lat, ale czy jest jakaś realna szansa na powrót do rywalizacji w Dota? Kiedy DPC było włączone, wydawało się bardzo prawdopodobne, że ktoś taki jak ty może po prostu dołączyć lub założyć drużynę i zacząć grać ponownie. A jeśli wrócisz, to czy będzie to bardziej swobodna gra, jak chiński „Big God”, czy bardziej poważna?

Ostatnio grałem w Dotę, ale jestem naprawdę daleko w tyle - około 9 tysięcy MMR. Przy szalonej inflacji MMR potrzeba około 100 gier miesięcznie, aby osiągnąć nawet niewielkie zyski, więc jestem szalenie daleko w tyle. To powiedziawszy, w NA jest to faktycznie możliwe, ponieważ nie ma już tak wielu silnych graczy; i musisz być zamożny finansowo lub mieć kogoś, na kim możesz polegać. Radziłem sobie całkiem dobrze, więc gdybym naprawdę chciał wrócić do bycia graczem Dota, myślę, że mógłbym wrócić do tego, zakładając drużynę i zabierając ze sobą kilku miłych dwudziestolatków. Na razie zamierzam być bardziej za kulisami i być organizatorem. Chciałbym robić więcej rzeczy związanych z Dotą, ale jest to po prostu bardzo drogie - mógłbym zorganizować turniej Dota w Ameryce Północnej za pięciocyfrową kwotę, a najlepsze drużyny nawet by się nie pojawiły; operatorom bardzo trudno jest dostać się do tej przestrzeni.

Komentarze
Według daty