- KvintUA
Interviews
12:08, 20.01.2025
Zacznijmy od podsumowania zeszłego roku. Jesteś z Karmine Corp od 2023 roku. Czy możesz podzielić się, co się udało, co nie i dlaczego?
W zeszłym roku dołączyłem do Karmine Corp po zakończeniu współpracy z SAW. Nie było to, czego się spodziewałem, ponieważ próbowałem się na inne role. Ostatecznie zająłem rolę Sentinela, co było w porządku, bo moim celem było rywalizowanie na najwyższym poziomie. Gra w Tier 1 była dla mnie dużym krokiem i byłem podekscytowany możliwością zdobycia doświadczenia z zespołem trenerskim, zwłaszcza Angiem.
Rok zaczął się mocno od sezonu 2024 VCT. Wygraliśmy wydarzenie startowe i na początku znaleźliśmy nasz unikalny styl gry. To pomogło nam odnosić sukcesy, bo zawsze byliśmy na tej samej stronie. Jednak po wydarzeniu międzynarodowym w Madrycie nasza forma zaczęła spadać.
Mimo że indywidualnie radziłem sobie dobrze, jako zespół mieliśmy problemy. Udało nam się utrzymać na czołowej pozycji w naszej grupie, ale częściowo dlatego, że inne zespoły wypadły gorzej. Kiedy dotarliśmy do playoffów w Szanghaju, przegraliśmy z Fnatic w pierwszej grze, co ujawniło naszą niezdolność do utrzymania formy pod presją.
W miarę postępu sezonu zidentyfikowaliśmy nasze błędy, ale nie byliśmy w stanie ich naprawić. To było frustrujące, ponieważ znaliśmy nasz potencjał, ale kiedy to miało największe znaczenie, nie potrafiliśmy go zrealizować. Ten wzorzec powtórzył się w fazie 2. Nasze treningi szły dobrze, ale nasze występy w turniejach nie odpowiadały temu.
Ostatecznie nie zakwalifikowaliśmy się do Champions. Przegrana z Fnatic ponownie była rozczarowująca, ponieważ po wczesnych sukcesach mieliśmy duże oczekiwania. Zespół był przygnębiony, ponieważ wierzyliśmy, że możemy być jeszcze lepsi, ale nie udało nam się tego osiągnąć.
Wydaje się, że twoje oczekiwania były zbyt wysokie na początku
Tak, po mocnym starcie wyznaczyliśmy sobie nierealistyczne oczekiwania. Nie potrafiliśmy uczyć się na błędach, co stało się naszym największym problemem. Pod koniec sezonu zespół postanowił dokonać zmian. Kitty zdecydowała się mnie usunąć, a potem były inne korekty składu. Od tego momentu znowu próbowałem swoich sił.
Czy zgadzasz się z decyzją o wyrzuceniu cię?
Szczerze mówiąc, nie chciałem odchodzić, bo naprawdę lubiłem organizację i ludzi tam. Ale szanuję ich decyzję i rozumiem, dlaczego ją podjęli. Po tym zacząłem ponownie próbować w zespołach Tier 1.
To było dla mnie trochę dziwne, bo początkowo nic nie szło zgodnie z planem. Mój agent wspomniał o GIANTX, ale wcześniej nie byli zainteresowani. Dopiero pod koniec offseasonu odezwali się, i zacząłem z nimi grać. Na początku grałem w smoki, co nie było moją zwykłą rolą, ale z tą grupą graczy czułem się wyjątkowo. Szybko się zgraliśmy i podpisałem z nimi kontrakt.
Nie spodziewałem się, że polubię tę rolę aż tak bardzo. Jestem naprawdę szczęśliwy, pracując z tym zespołem i czuję się bardzo komfortowo. Ludzie wokół mnie są wspierający, a to robi dużą różnicę.
W poprzedniej organizacji wyglądało na to, że byłeś zbyt zestresowany z powodu wysokich oczekiwań, które nie szły w parze z wynikami. Teraz, w nowym zespole, czy czujesz brak presji? Czy to jest dla ciebie odświeżające?
Zdecydowanie, w 100%. Czuję, że mogę po prostu skupić się na wykonywaniu swojej pracy i cieszeniu się grą. Dobrze się przygotowujemy, ale nie nakładamy na siebie zbędnych oczekiwań. Skupiamy się na zabawie i dawaniu z siebie wszystkiego jako zespół i jako jednostki.
To podejście przypomina mi, jak zaczynaliśmy sezon z moim poprzednim zespołem, co na początku przyniosło dobre wyniki. Ale potem sytuacja się zmieniła. Teraz widzę to jako szansę na odnowienie się, zarówno jako gracza, jak i osoby.
Nie martwię się tym, co inni o mnie myślą. Jestem otoczony ludźmi, którzy mnie wspierają, w tym organizacją. Skupiam się na doskonaleniu siebie i wykonywaniu swojej pracy.
Co sądzisz o nowym składzie Karmine Corp?
Podoba mi się. Przejście Saadhaka było dużym zaskoczeniem — jest mistrzem świata z dużym doświadczeniem. Elite to doskonały strzelec, a pozostawienie Martina ma sens — jest niesamowicie konsekwentny i strzela jak robot. Avis to debiutant, i choć miał w przeszłości problemy z wizami, zawsze był bardzo wysoko oceniany. To solidny skład z dużym potencjałem.
To świetne podejście. A mówiąc o twoim nowym zespole, zagraliście już jeden turniej razem. Jakie to było przeżycie? Czy są jakieś kluczowe wnioski lub obszary, w których poprawiliście się od tego czasu?
Tak, mieliśmy tę "fazę miesiąca miodowego" jako zespół — wszystko wydaje się nowe i ekscytujące, jak kwiaty i lody. To był na pewno dobry start.
Po turnieju, kiedy opadł kurz, masz większą jasność co do kierunku, w jakim zmierza zespół. Jaka jest twoja ocena tego składu?
Dla nas ten turniej sprowadzał się do zdobycia doświadczenia scenicznego. Podchodziśmy do niego z nastawieniem na naukę, budowanie więzi zespołowych i poznawanie się lepiej. To był nasz pierwszy raz razem jako pełny skład, włącznie z zespołem trenerskim. Skupienie nie było koniecznie na wygranej, ale na budowaniu chemii i cieszeniu się procesem.
To był turniej, który można było wygrać, ale przegrana się zdarza — to normalne. Odstawiliśmy to za sobą i patrzymy przed siebie na to, co będzie dalej. Teraz jesteśmy z powrotem w Berlinie na obozie i przygotowujemy się do sezonu VCT. Turniej był świetną okazją do rozwoju zespołowego i zdobycia cennego doświadczenia na scenie.
Czy możesz nam opowiedzieć o dynamice twojego zespołu? Każdy zespół ma swoją unikalną atmosferę — niektóre są spokojne i mierzone, inne pełne energii i intensywności. Jak byś opisał swoją?
Jesteśmy młodym zespołem, prawdopodobnie najmłodszym w VCT, a to wiąże się z dużymi emocjami. Jesteśmy pasjonatami i chcemy wygrywać, co oznacza, że naprawdę czujemy grę, gdy gramy — czy wygrywamy, czy przegrywamy.
Naszym celem jest kontrolowanie tych emocji, zwłaszcza gdy sytuacja nie układa się po naszej myśli. Ale to, co czyni nas wyjątkowymi, to brak ego między nami. Szanujemy się nawzajem i jesteśmy zjednoczeni w naszej chęci wygrywania i udowadniania swojej wartości. Wiemy, do czego jesteśmy zdolni, i chcemy to wszystkim pokazać.
Wygląda na to, że atmosfera w twoim zespole jest pełna energii i ekscytacji. Czy czasami robi się zbyt głośno lub przytłaczająco podczas meczów?
Tak, zgadzam się z tym. Na scenie, szczególnie w sytuacjach o dużą stawkę, emocje mogą być wysokie i czasami stajemy się zbyt głośni. To inny poziom niż scrimy lub treningi; stres w danym momencie wszystko wzmacnia.
Pracowaliśmy nad tym i poprawiamy się gra po grze. W Turcji na przykład zdaliśmy sobie sprawę, że bycie zbyt głośnym nie pomaga nam w niektórych sytuacjach. Teraz skupiamy się na utrzymaniu spokoju i efektywniejszej komunikacji. To proces, ale stajemy się lepsi w jego opanowywaniu.
W 2024 roku grałeś dużo na Viper. Czy uważasz, że pozostanie ona istotna w mecie Tier 1 w tym roku po ostatnich osłabieniach?
Myślę, że Viper wciąż będzie istotna, szczególnie z powrotem Lotus do puli map i na Bindzie. To dwie mapy, na których błyszczy najbardziej. Na innych mapach nie widzę jej jako zbyt popularnej, ponieważ gracze ogólnie jej nie używają. Split może być wyjątkiem, ale ogólnie Viper wciąż będzie miała swoje miejsce w mecie.
Już wspomniałeś o zmianach w puli map. Z Iceboxem i Sunsetem poza grą, czy mieliście wystarczająco czasu na przygotowanie do nowych map? Jakie są twoje przemyślenia na temat tych zmian?
Tak, mieliśmy czas na przygotowanie się. Osobiście uważam, że zmiany są dobre. Ascent, na przykład, musiał odejść — jest w grze od samego początku. Sunset również wydawało się powtarzalne, jak Icebox, gdzie rundy często przebiegały według tych samych wzorców. Usunięcie takich map utrzymuje grę świeżą i interesującą. Podoba mi się kierunek, w jakim zmierzają.
Spędziłeś kilka lat w Tier 2 i Tier 3, zanim trafiłeś do Tier 1. Czy wciąż śledzisz niższe tierowe sceny?
Tak, wciąż śledzę scenę.
Jakie są twoje spostrzeżenia na temat obecnego stanu sceny Tier 2? Czy uważasz, że ma przyszłość, jeśli Riot nadal będzie działać tak, jak dotychczas?
To trudna sytuacja. Ludzie często rozmawiają o scenie Tier 2 i napotykanych przez nią wyzwaniach. Riot zdaje sobie sprawę z opinii, ale trudno zobaczyć, co robią, aby to rozwiązać. Może mają plany, o których nie wiemy, ale z mojej perspektywy jest to niejasne.
Na przykład moja liga krajowa, liga portugalska, już nie istnieje. W pewnym sensie to ma sens, ale ma duży wpływ — pozostało tylko garstka portugalskich graczy, ponieważ nie ma konkurencji. Wielu graczy przestało grać, ponieważ nie mogą utrzymać się z Tier 2.
Trudno zachować motywację, gdy nie zarabia się wystarczająco, aby pokryć podstawowe wydatki. W Tier 2 większość ludzi gra wyłącznie z miłości do gry. Bez większego wsparcia trudno sobie wyobrazić, aby scena się rozwijała.
Rozumiem. Jako dziennikarz zajmujący się Counter-Strike, zauważyłem, że wielu graczy ostatnio wraca do CS. Wygląda to na trend.
Tak, to prawda. Gracze, tacy jak Nuki, na przykład, zdecydowali się wrócić do Counter-Strike.
Wydaje się, że to wyciek talentu, którego można było uniknąć, prawda?
Zgadzam się. Valorant wciąż jest jednym z najlepszych gier FPS w historii, ale rzeczywistość jest taka, że gracze odchodzą. Jak powiedziałem, wielu przestaje grać, ponieważ granie w ranked nie jest przyjemne, a nie ma wystarczającej liczby możliwości rywalizacji. Jeśli zostaniesz wyeliminowany, możesz nie mieć nic do grania przez miesiące, a to sprawia, że gracze czują się zablokowani. Całkowicie rozumiem, dlaczego niektórzy decydują się odejść.
Przejdźmy z powrotem do twojego składu. Jesteś teraz w GIANTX, i słyszałem, że ostatnio dobrze bawiłeś się z kolegami z drużyny — na przykład wyjeżdżając razem na łyżwy. Czy uważasz, że takie aktywności pomagają budować chemię zespołu?
Tak, wczoraj poszliśmy na łyżwy. Dla mnie najlepsze zespoły składają się z graczy, którzy nie tylko współpracują zawodowo, ale również cieszą się spędzaniem czasu razem jako przyjaciele. GIANTX zbudowało ten zespół, mając to na uwadze, i naprawdę się lubimy. Spędzamy razem czas, gramy w szachy i po prostu cieszymy się swoim towarzystwem.
Oczywiście, niektórzy gracze wolą trzymać wszystko w granicach zawodowych, gdzie grają razem, ale nie wchodzą ze sobą w interakcje poza grą. Rozumiem to podejście, ale dla nas, łączenie się jako przyjaciele sprawia, że łatwiej jest radzić sobie w trudnych chwilach i cieszyć się jeszcze bardziej z dobrych. Nie potrzebujemy organizacji do organizowania aktywności integracyjnych — robimy to sami, co jest niesamowite.
To świetnie, ale czy bycie tak blisko czasami nie stwarza problemów? Na przykład, gdy mieszkałem z przyjacielem, na początku dobrze się dogadywaliśmy, ale życie razem ujawniło nawyki, których nie mogłem znieść, i wpłynęło to na naszą przyjaźń. Czy życie na obozie jako przyjaciele i koledzy z pracy czasami nie wydaje się zbyt dużym wyzwaniem?
Rozumiem, co masz na myśli, ale radzimy sobie z tym dobrze. Kiedy jesteśmy na obozie, spędzamy ze sobą dużo czasu, ale każdy ceni sobie swoją przestrzeń osobistą. Na przykład, kiedy jesteśmy w domu, mamy czas dla siebie — niektórzy spędzają czas z dziewczynami, inni z przyjaciółmi lub samemu.
Jeśli coś mi przeszkadza, jak na przykład nieporządek w pokoju, po prostu mówię to, ponieważ ufam i lubię moich kolegów z zespołu. Komunikacja pomaga unikać frustracji. Ale gdyby to była osoba, z którą się nie dogaduję, może bym to zachował dla siebie. Dla nas, jednak, bycie szczerymi i dawanie sobie przestrzeni utrzymuje równowagę.
Co najbardziej lubisz w każdym z twoich kolegów z drużyny?
Westside czuje się jak "młodszy brat" zespołu. Jest debiutantem, a my wszyscy staramy się dzielić naszym doświadczeniem, aby pomóc mu się poprawić. Jest otwarty na opinie, ma umiejętności mechaniczne i duży potencjał.
Cloud jest niesamowity zarówno jako gracz, jak i osoba. Przypomina mi moich najlepszych przyjaciół z domu, którzy mają bardzo podobne osobowości. Jako lider w grze, jest pewny siebie, stanowczy i wierzy w swoje decyzje, co jest inspirujące.
RunneR jest idealnym kolegą z zespołu. Jest pokorny, zawsze wspierający i naprawdę kocha grę. Możesz na niego liczyć niezależnie od okoliczności.
Purp0 jest niesamowicie zabawny i uzdolniony mechanicznie. Najbardziej zaskoczył mnie swoją sprawnością. To, co najbardziej w nim lubię, to jak bardzo troszczy się o zespół i okazuje nam swoje wsparcie.
Porozmawiajmy o EMEA. Wygrałeś wydarzenie startowe w zeszłym roku. Kogo widzisz jako swojego największego konkurenta tym razem?
Powiedziałbym, że FNATIC na pierwszym miejscu — pokazali w zeszłym roku, do czego są zdolni. Następnie Vitality, które wygląda na superteam z bardzo uzdolnionymi graczami. Na końcu, albo FUT albo KC. FUT zawsze jest silne i konsekwentne, a ja znam dobrze potencjał KC. To są drużyny, na które trzeba uważać.
Nadchodzące Topowe Mecze
Komentarze