Czy Siege umiera? Dlaczego gra stoi w miejscu i co z tym zrobić
  • 10:52, 16.09.2025

Czy Siege umiera? Dlaczego gra stoi w miejscu i co z tym zrobić

Niedawno, 2 września, pojawiła się duża aktualizacja w Rainbow Six Siege X — Y10S3 pod nazwą High Stakes. Gracze otrzymali nowego operatora Denari i ulepszone oświetlenie na trzech mapach do poziomu Siege X. Standardowy zestaw: nowa postać, kosmetyka, lekko poprawiona grafika. Jednak ten właśnie release ponownie wywołał w społeczności starą dyskusję: czy Rainbow Six Siege nadal żyje jako gra, czy projekt powoli popada w stagnację?

Coraz częściej słychać skargi na monotonię aktualizacji, na to, że Ubisoft jakby tylko zmienia operatorów i mapy, nie oferując nowych formatów ani globalnych zmian. I wydaje się, że to zmęczenie odczuwają zarówno gracze, jak i twórcy treści.

Poniżej przedstawiono listę kluczowych tematów, które zostaną szczegółowo omówione:

Odejście twórców treści: znak czy przypadek?

Dwóch popularnych twórców, od dawna kojarzonych z R6, ogłosiło możliwe odejście. MacieJay poinformował, że z premierą Battlefield 6 opuści Siege na rzecz nowego projektu. Jynxzi — jeden z najpopularniejszych streamerów i prawdziwy motor społeczności ostatnich lat — również zasugerował, że może opuścić grę, jeśli nowy sezon go nie zainspiruje.

Czy należy to interpretować jako „śmierć” gry? Raczej jako niepokojący sygnał. Za nimi odejdzie część publiczności, ale na ich miejsce przyjdą nowi twórcy i widzowie. Jednak sam fakt pokazuje: nawet kluczowe postacie społeczności są zmęczone obecnym stanem gry.

Inicjatywa #SaveSiege: kiedy społeczność bierze sprawy w swoje ręce

Na tle tych wszystkich problemów w społeczności graczy pojawił się hashtag #SaveSiege — swoisty krzyk o pomoc, apel do deweloperów, by się opamiętali i zaczęli działać. Ruch rozpoczął się całkiem niedawno, ale to nie pierwszy raz: już w 2020 roku profesjonalni gracze i twórcy treści podnosili te same kwestie, ale teraz sytuacja osiągnęła punkt krytyczny.

Istota ruchu jest prosta: gracze domagają się od Ubisoftu konkretnych działań, a nie pustych obietnic. W postach z tym hashtagiem można zobaczyć jednolite skargi: oszuści w co drugim meczu na wysokich rangach, niesprawiedliwy system dobierania przeciwników, minimum naprawdę nowej zawartości z sezonu na sezon.

Szczególnie bolesne jest to dla profesjonalnych graczy i streamerów. Spoit był jednym z pierwszych, który otwarcie wezwał społeczność do rozpowszechniania hashtagu #SaveSiege, a jego inicjatywa szybko zyskała poparcie. Do ruchu dołączyli tacy znani pro-gracze jak Stompn, Alem4o, HerdsZ, nesk, Jv92, dash i wielu innych. Kiedy profesjonalni gracze, których kariera bezpośrednio zależy od stanu gry, otwarcie wyrażają niezadowolenie, świadczy to o powadze sytuacji.

R6 MUTE Protocol 2025: wszystko, co musisz wiedzieć
R6 MUTE Protocol 2025: wszystko, co musisz wiedzieć   
Article

Problem z online: wzloty i upadki

Jeśli spojrzeć na statystyki w Steam, sytuacja jest widoczna nawet bez komentarzy. Przed premierą Siege X średnia i szczytowa liczba graczy spadała. W czerwcu, po wydaniu globalnej aktualizacji, nastąpił gwałtowny wzrost, ale potem — równie szybki spadek.

To znaczy, że nowe aktualizacje nie zatrzymują graczy. Ktoś wraca, by spróbować, ale szybko odchodzi. Może to oznaczać, że nowicjusze nie zostają na dłużej, a weterani nie znajdują dla siebie powodów do pozostania.

Źródło: SteamDB
Źródło: SteamDB

Ranked 2.0: więcej irytacji niż korzyści

Jednym z gorących tematów jest Ranked 2.0. W teorii nowy system miał uczynić rangę bardziej sprawiedliwą i pozbyć się problemów starej. Z założenia, teraz każdy gracz ma dwie rangi: widoczną, która jest pokazywana w profilu i rośnie dzięki punktom RP, oraz ukrytą — MMR, czyli rzeczywisty poziom umiejętności do systemu dobierania meczów.

Na początku sezonu wszyscy zaczynają od najniższej rangi — Miedzi V, ale to nie znaczy, że grają na poziomie nowicjuszy. Gracz z wysokim MMR na początku sezonu będzie zdobywał dużo RP za zwycięstwa i tracił mało za porażki, szybko awansując w randze. Z czasem, gdy widoczna ranga i ukryty poziom zaczynają się pokrywać, system staje się bardziej rygorystyczny: RP za zwycięstwa i porażki wyrównują się.

Jednak w praktyce ten system wywołuje wiele pytań i irytacji. Z powodu różnicy między widoczną rangą a MMR system często rzuca graczy o różnym poziomie umiejętności do jednego lobby. Szczególnie dla nowicjuszy i graczy casualowych jest to odczuwalne jako ostry brak równowagi, gdy w lobby trafiają się profesjonaliści lub „spadkowicze” z wysokimi ukrytymi punktami. W rezultacie można często zobaczyć „Bronz” grające przeciwko „Platynie” lub „Diamentowi”.

I choć sama idea Ranked 2.0 to godna próba uczynienia rangi bardziej sprawiedliwą, realizacja na razie zawodzi, zwłaszcza w kontekście doświadczeń użytkowników nowicjuszy i szerokiej gamy graczy.

Nowicjusze: Siege nie ma dla nich miejsca

I prawdopodobnie jednym z głównych problemów gry jest brak sensownego wejścia dla nowicjuszy. Wcześniej w Siege był osobny playlist do 50 poziomu, gdzie nowicjusze mogli spokojnie uczyć się, poznawać mapy i operatorów, zanim trafiali do ranked. To sprawiało, że pierwsze kroki były znacznie bardziej komfortowe, ponieważ przeciwnicy byli na podobnym poziomie, a pula map była ograniczona. Jednak z wprowadzeniem aktualizacji Y8S1 ten playlist został usunięty, a teraz nowicjusze muszą od razu grać z doświadczonymi graczami.

Wynik jest prosty: wchodzisz do szybkiego trybu, a naprzeciw ciebie staje champion lub diament, i chęć do gry natychmiast ulatuje. A przecież gra sama w sobie jest trudna: dziesiątki operatorów z unikalnymi gadżetami, skomplikowane mapy i poważna głębia taktyczna, gdzie bez komunikacji zespołowej nawet dotarcie do punktu jest dość trudne.

Jeśli porównać z innymi taktycznymi strzelankami, CS2 i Valorant również wymagają wiedzy i doświadczenia, ale tam próg wejścia jest zauważalnie niższy i bardziej zrozumiały. W Valorant są agenci z różnymi zdolnościami, ale w miarę gry poznaje się ich stopniowo — nie są tak skomplikowani i wielowymiarowi jak operatorzy w Siege. Ponadto w Valorant nie ma tak katastrofalnej głębi taktycznej, która mogłaby odstraszyć nowicjuszy. W Premier CS wszystko jest jeszcze prostsze: jest broń, mapy i podstawowe mechaniki. Uruchamiasz mecz i grasz, przy czym trzeba opanować głównie granaty, bez skomplikowanych mechanik postaci czy głębokich niuansów taktycznych.

najmniej chaotyczna runda w Valorant
najmniej chaotyczna runda w Valorant

W każdej z tych gier jest pewien próg wejścia dla nowicjuszy do trybu rywalizacji. W CS2 bez statusu Prime się nie obejdzie — trzeba go nabyć, plus osiągnąć 10 poziom konta. Można grać i w zwykły tryb rywalizacji, ale tam wzrasta ryzyko spotkania z oszustami. W Valorant jest to prostsze — wystarczy podnieść poziom do 20, po czym otwiera się dostęp do ranked.

Natomiast w Siege próg jest najwyższy: trzeba rozegrać do 50 poziomu. Z jednej strony logika jest zrozumiała — do tego czasu gracz powinien się zaznajomić, ale przy tym istnieje duże ryzyko zmęczenia i utraty zainteresowania, stykając się z silnymi przeciwnikami jeszcze zanim dotrzesz do prawdziwych meczów rankingowych.

Rainbow Six Siege: Kompletny przewodnik po Blackbeardzie
Rainbow Six Siege: Kompletny przewodnik po Blackbeardzie   
Article

Porównanie z CS2 i Valorant

Porównanie trybu rywalizacji

Jeśli spojrzeć na CS2 i Valorant, dwie najpopularniejsze strzelanki, staje się jasne, dlaczego mają większe szanse na utrzymanie zarówno nowej, jak i starej publiczności. Przede wszystkim — dzięki bardziej przemyślanym systemom rangowania i adaptacyjnemu wejściu.

Ranked w Valorant pod wieloma względami przypomina Siege. Jednak w Valorant nie spotkasz sytuacji, gdy grając na platynie, trafiasz na przeciwników o aktualnie wysokiej randze. Maksymalnie, co może się zdarzyć — to trafienie na graczy, którzy wcześniej osiągnęli wysokie rangi, zrobili dłuższą przerwę i wrócili do gry. W CS2 wraz z przejściem na Premier ranking stał się cyfrą, a nie kolorową ikoną — to wyrównuje drużyny i daje bardziej przewidywalny matchmaking bez gwałtownych skoków.

Porównanie antycheatów

Valorant rzeczywiście posiada jeden z najbardziej zaawansowanych antycheatów na rynku, i problemów z oszustami tam prawie nie ma. W CS2 sytuacja jest inna: oszuści wciąż się zdarzają z powodu niedociągnięć wbudowanego antycheata. Aby grać w Premier — główną ligę rywalizacyjną — trzeba nabyć status Prime, który pomaga poprawić jakość meczów i zmniejszyć liczbę oszustów. Jednocześnie istnieje darmowa alternatywa — platforma Faceit, gdzie działa bardziej efektywny antycheat i dobór graczy na wysokim poziomie.

Po wydaniu Siege X gra przeszła na model free-to-play, a wraz z tym wzrosła liczba oszustów. Jednak równocześnie nasiliła się walka z nimi. W ostatnim czasie częściej można spotkać oszusta, i tu trudno jednoznacznie powiedzieć — lepiej to czy gorzej w porównaniu z innymi tytułami. Na przykład w CS2 sytuacja wydaje się bardziej zagmatwana: nie wiadomo, jak aktywnie prowadzone są prace nad antycheatem. Okresowo wychodzą punktowe aktualizacje i przeprowadzane są fale banów, ale ogólnie obraz wydaje się znacznie mroczniejszy niż w Siege.

Rainbow Six Siege: Kompletny Przewodnik po Capitao
Rainbow Six Siege: Kompletny Przewodnik po Capitao   
Article

Porównanie trybów gry

I jeszcze jeden ważny aspekt — różnorodność trybów gry. W CS2 i Valorant, jeśli szczerze, nie ma szczególnie unikalnych trybów — są tylko kilka podstawowych formatów, które stale się powtarzają od meczu do meczu.

Za to w Siege są naprawdę unikalne tryby gry, których nie spotkasz w innych grach: na przykład Doktor's Curse (tryb chowanego), MUTE Protocol z teleportami przez kamery, Showdown z kowbojską tematyką i inne popularne i niestandardowe formaty. W tym aspekcie Siege jest naprawdę na czele.

Porównanie onlajnu gier

Ale jeśli spojrzeć na liczby, to Siege znacznie ustępuje pod względem onlajnu swoim konkurentom. W ciągu ostatnich 30 dni w Steam CS2 miał szczytowy onlajn wynoszący 1,528,765 graczy, średni — 945,769. Valorant przy tym jest daleko z przodu z szczytową liczbą wynoszącą 5,332,457 i średnią około 4,700,000 graczy. W Siege szczytowy onlajn osiąga 94,483 graczy, a średni utrzymuje się na poziomie 59,337. Przy tym ważne jest uwzględnienie obecności crossplaya: statystyki konsol nie są wyświetlane, a rzeczywista liczba jest nieco wyższa. Niemniej jednak można śmiało powiedzieć, że sumaryczny onlajn i tak jest niższy niż w Valorant, i nieco mniejszy niż w CS2.

I wszystko to w połączeniu w dużej mierze wyjaśnia skromne wyniki onlajnu Siege. Nawet pomimo unikalnych trybów, gra traci na konkurencyjności: zbyt wysoki próg wejścia dla nowicjuszy, chaotyczne podejście do antycheata i to, że dodatkowe aktywności pojawiają się rzadko i bez systemowego wsparcia. W rezultacie publiczność wybiera projekty, gdzie droga do trybu rywalizacji jest prostsza, a wsparcie ze strony deweloperów bardziej widoczne (choć tak nie można powiedzieć o CS2 i Valve).

Jak naprawić problemy Siege

Jeśli podsumować główne problemy i skargi społeczności, można wyróżnić kluczowe kierunki do poprawy:

  • Przywrócić lub przeprojektować osobny playlist dla nowicjuszy (Newcomer Playlist), aby nowicjusze mogli komfortowo wejść do gry.
  • Stworzyć dwie oddzielne kolejki: jedną dla graczy solo/duo i osobną — dla pełnych drużyn (piątek). To pozwoli wyeliminować brak równowagi, gdy piątki grają przeciwko losowym graczom solo, i zapewni bardziej uczciwy i komfortowy dobór meczów.
  • Przywrócić Ranked 1.0 lub poważnie przeprojektować Ranked 2.0, która wywołuje wiele irytacji i jest odczuwana jako niesprawiedliwa.
  • Wprowadzić nowe tryby gry, a nie ograniczać się tylko do kosmetyki i nowych operatorów.
  • Przywrócić niektóre stare mechaniki, które zostały usunięte lub zmienione, oraz przejrzeć balans broni, gadżetów i operatorów.
  • Wzmocnić system antycheata, rozwiązując problem z oszustami. Wiele osób narzeka, że oszuści regularnie psują mecze, a ban przychodzi zbyt późno lub wcale.
  • Ułatwić przejście od rywalizacyjnego Siege do profesjonalnych turniejów (Siege Cup i inne TO), aby społeczność i gracze widzieli przejrzystą mapę drogową do e-sportu.
  • Wprowadzić stałą rotację trybów zabawowych, a nie tymczasowe i jednorazowe wydarzenia. To da graczom możliwość urozmaicenia gry i tchnie życie w projekt.

I, oczywiście, najważniejsze: gracze chcą świeżych doświadczeń, a nie kopiowania z sezonu na sezon. Siege częściowo żyje, ale na przyszłość potrzebuje nie „kosmetycznych poprawek”, a prawdziwego powiewu: nowych globalnych trybów, przeprojektowania ranked i szkolenia, które pomoże przyciągać nową publiczność.

Operation Health 2.0? Źródło: Ubisoft
Operation Health 2.0? Źródło: Ubisoft
Rainbow Six Siege: Kompletny Przewodnik po Lionie
Rainbow Six Siege: Kompletny Przewodnik po Lionie   
Article

Czy Siege umiera?

Tak, umiera powoli i stopniowo — i to deweloperzy mogą naprawić, zaczynając słuchać społeczności. Obecnie aktualizacje sprowadzają się do kosmetyki i operatorów, Ranked 2.0 bardziej irytuje niż inspiruje, a dla nowicjuszy w grze nie ma wygodnego wejścia i dużej liczby oszustów.

Siege wciąż trzyma się na unikalnych trybach i stabilnym onlajnie konsol, ale to za mało, by przywrócić pewny wzrost. Przyszłość projektu bezpośrednio zależy od tego, czy Ubisoft zdecyduje się na poważne kroki i da graczom świeże doświadczenia, zamiast powtarzającego się cyklu sezonów.

Społeczność już podniosła flagę: #SaveSiege — to nie tylko hashtag, ale ostatni apel do deweloperów. Gracze są gotowi walczyć o swoją ulubioną grę, ale tylko wtedy, gdy zobaczą, że ich głos został usłyszany. Następny ruch należy do Ubisoft.

Additional content available
Go to Twitter bo3.gg
Komentarze
Według daty