Rémy "XTQZZZ" Quoniam, główny trener Team Vitality — mistrzów BLAST.tv Austin Major 2025 — podzielił się swoimi emocjami po zdobyciu pierwszego trofeum Major jako trener. Opowiedział o wyzwaniach mentalnych na drodze do zwycięstwa, decydującym występie na Inferno, problemach, z jakimi drużyna zmagała się na Mirage, oraz wsparciu francuskich fanów mimo presji wrogiej publiczności.

Gratulacje, jesteście najlepsi na świecie, jak wszyscy wiemy. Jakie są Twoje odczucia po tym meczu? Jakie emocje przeżywasz?

Oh, nie wiem. To było trochę dziwne, ponieważ wczoraj jedna mapa była naprawdę zła, a dwie mapy były całkowicie pod kontrolą — te dwie i Inferno. Czuję, że na tym Majorze, jak tylko dobrze zaczynasz, to... Czuję, że w półfinale było tak samo. Widziałem, że mecze też były podobne. Więc, tak. Nie wiem, to takie dziwne uczucie. Jestem szczęśliwy, ale też bardzo emocjonalny, bo, tak, oczywiście, to mój pierwszy Major.

Pierwsza mapa potoczyła się inaczej. Zaczęliście dobrze, ale potem straciliście kontrolę.

Tak, to znaczy, było 3-3, ale przegraliśmy cztery clutche, myślę. Więc okej, w tym meczu zasłużyli na zwycięstwo, na pewno. Ale mogło być zupełnie inaczej, gdybyśmy wygrali chociaż część tych clutchów, ponieważ mieliśmy dobrą stronę CT, a potem mogliśmy coś zrobić po stronie T.

Mieliśmy dobrą rozmowę, bo nie byliśmy sobą, przynajmniej w drugiej połowie. Jakby, okej, to już koniec — a czasami mamy problem z dokończeniem. I tak, Inferno — to była po prostu gra mentalna, obiecuję. Zamierzaliśmy naprawić Inferno. I to zrobiliśmy.

Tak, to właśnie chciałem Cię zapytać. Oczywiście pracowaliście nad Inferno od wczoraj — pokazaliście świetny występ. Chcesz coś powiedzieć fanom?

Tak, myślę, że tak. Dziękuję za wsparcie — oczywiście francuskim fanom. Że byli z nami, i widzę... Mogłoby być naprawdę świetnie mieć ich po naszej stronie — bo z całą publicznością przeciwko nam: „O, pieprz się, apEX!” Ale tak to jest.