News
10:07, 06.01.2024
Dzisiaj znany angielski komentator i analityk Richard Lewis opublikował małe śledztwo na temat Evil Geniuses. W którym odkrył całe zaplecze i interesujące fakty, które, jego słowami, udało się potwierdzić.
Jego głównym tezą było to, że kierownictwo północnoamerykańskiej organizacji poniżało swoich pracowników. A także zmuszało ich do robienia rzeczy, które nie wchodziły w ich zakres obowiązków.
Specjalnie dla czytelników naszej strony wybraliśmy najbardziej interesujące:
EG odmówiło wydania firmowych kart menedżerom drużyn na potrzeby zakupów dla EG:
Oczekiwali, że menedżerowie będą używać własnych środków podczas podróży na pokrycie wydatków, które mogą przekroczyć 3000 dolarów. Niektórzy menedżerowie nawet brali kredyty, obawiając się, że jeśli nie zapłacą, gracze lub menedżer drużyny stracą pracę.
Oto właśnie część dotycząca poniżania pracowników przez kierownictwo:
Kierownictwo EG poniżało pracowników przed innymi kierownikami za to, że mieli za niską zdolność kredytową, i za to, że mieli zbyt mało oszczędności, by pokryć te wydatki.
Richard Lewis opowiedział także o sytuacji w głównym biurze organizacji:
Jeden z byłych pracowników nazwał biuro drużyny „więzieniem ze snackami”, dodając, że w biurze nie było jedzenia przez około 6 miesięcy, a czasami brakowało nawet środków toaletowych.
Na koniec poruszył temat zwolnień w EG, a także przypuszczał, kiedy organizacji dojdzie do końca:
W okresie od końca 2022 do 2023 roku organizacja przeprowadziła serię zwolnień i redukcji, aby zoptymalizować swoje wydatki. Ale właściciele organizacji nie wiedzieli, że w tym czasie, w tajemnicy przed nimi, dyrektor generalny latał klasą biznesową i rezerwował hotel tylko dla siebie (przez kilka miesięcy), przez co dyrektor generalny wydał 15 razy więcej pieniędzy niż w 2020.
Richard uważa, że w takim tempie organizacja przestanie istnieć w 2024. Wcześniej wiele portali informacyjnych ze swoimi źródłami mówiło, że organizacji nie będzie w 2024 roku. Ale jak dotąd nie było żadnych oficjalnych oświadczeń w tej sprawie. Jak również i odpowiedzi na tę krytykę.
Komentarze