Po znakomitym występie w półfinale IEM Cologne i swoim debiucie na legendarnej arenie LANXESS, porozmawialiśmy z Mihaiem „iM” Ivanem o ekscytującej serii, którą właśnie rozegrał.

NAVI odnieśli ciężko wywalczone zwycięstwo nad niemiecką organizacją MOUZ, wygrywając 2:0 na mapach (Inferno 16:14, Mirage 13:11). iM opowiedział nam, dlaczego pierwsza mapa tego meczu była tak intensywna i jak dobrze drużyna jest przygotowana na jutrzejszy pojedynek z Team Vitality.

Wywiad przeprowadził i napisał Sam "AN1MO" McKenzie.

Jak się czujesz po awansie do wielkiego finału?

Czuję się teraz całkiem dobrze.

Czy mecz z MOUZ był bardziej wyrównany, niż się spodziewaliście?

Tak, był bardzo wyrównany i były rzeczy, których się nie spodziewaliśmy. Wybór Inferno, na pewno. Ale jestem bardzo zadowolony, że udało nam się wygrać obie mapy!

Wasza strona TT na Inferno nie poszła wam najlepiej. Co według ciebie było problemem?

Szczerze mówiąc, nie przygotowywaliśmy się na tę mapę. Nie spodziewaliśmy się tego; myśleliśmy, że wybiorą inną mapę. Ale wybrali Inferno. Zaskoczyło nas to. Ale jak już mówiłem, jestem bardzo zadowolony, że udało nam się wygrać dwie mapy bez żadnego przygotowania. Myślę, że to coś pokazuje, prawda?

Jesteście najlepszą drużyną na świecie na Mirage. Dlaczego wasz Mirage jest tak dobry?

Nasz Mirage jest mocny, bo doskonale się rozumiemy i wiemy, jak reagować w prawie każdej sytuacji, nawet w takich, których jeszcze nie doświadczyliśmy. Mamy świetną chemię na tej mapie.

Jak się czujesz przed jutrzejszym meczem?

Nie wiem, czuję się wspaniale. Nie mogę się doczekać, żeby zagrać kolejny finał.