Po porażce MOUZ z Vitality, porozmawialiśmy z AWP-erem drużyny, Ádámem "torzsi" Torzsásem. Omówiliśmy ich występ na turnieju, wyzwania, z jakimi zmierzyli się w tym sezonie, oraz ich plany na poprawę. Ádám podzielił się również swoimi przemyśleniami na temat dogonienia najlepszych drużyn w przyszłym sezonie.

Wybraliście Mirage, ale coś poszło nie tak. Co wydarzyło się na Mirage?

Tak, na Mirage… Czuję, że byliśmy naprawdę powolni. Nie sądzę, że graliśmy razem zbyt często. Reagowaliśmy późno, gdy powinniśmy zareagować wcześniej. Byliśmy naprawdę powolni i niechlujni. Wyglądało to tak, jakby oni dominowali w grze.

Kontrolowali to, co chcieli robić, a my daliśmy im dużo przestrzeni. Myślę, że jeśli chcesz pokonać drużynę taką jak Vitality, musisz mieć coś w zanadrzu. My również mieliśmy pomysły, ale nie zrealizowaliśmy ich poprawnie — i to kosztowało nas grę.

Co zostało powiedziane podczas przerwy? Następną mapą było Inferno, a wy pokazaliście świetny występ.

Tak, po prostu powiedzieliśmy, że nic się nie zmienia w BO3. Jeśli przegrasz jedną mapę, nadal musisz wygrać dwie. Wiedzieliśmy, co nas czekało i byliśmy przygotowani, ponieważ było oczywiste, że to wybiorą. To ich wybór kary przeciwko nam, ponieważ w tym sezonie naprawdę nie byliśmy dobrzy na Inferno. Ale w końcu się poprawiliśmy i naprawdę dobrze jest pokazać się mocno na Inferno pod koniec sezonu. Poprawiliśmy się na Inferno — a także na Dust2 ostatnio — które były jednymi z naszych najgorszych map. Więc to było dobre uczucie.

Train nie poszedł po waszej myśli. Co poszło nie tak w waszym planie gry?

Tak, myślę, że na Train byliśmy naprawdę chaotyczni. Czasami brakowało nam użyteczności i tym podobnych rzeczy. Czułem, że byli lepiej przygotowani, żeby nas trochę pokonać. Ale również jako drużyna po prostu się nie pokazaliśmy.

Graliśmy Train dwa razy w tym sezonie. Na pierwszej mapie miałem wynik 1–9 po stronie T — a teraz 1–12. Musisz się zastanowić, co robisz źle na Train, lub spróbować bardziej pomóc drużynie, ponieważ nie czuję się zbyt użyteczny na Train. I tak, myślę, że ten proces gry po prostu cię wykańcza.

Jak oceniasz występ drużyny na tym turnieju? Czy osiągnęliście cele, które sobie postawiliście?

Tak. Oczywiście przyjechaliśmy tutaj po trofeum, ale jesteśmy naprawdę dumni z tego, co osiągnęliśmy w ciągu całego sezonu. Po zmianie siuhy, od Katowic wygraliśmy PGL Cluj-Napoca, dotarliśmy do Wielkich Finałów, Półfinałów, ponownie Wielkich Finałów, potem znowu Półfinałów — i przegraliśmy tylko z Vitality i może raz z Falcons.

Jesteśmy naprawdę dumni z tego, jak gramy i jak dobrzy jesteśmy. Ale to jest walka przed nami i taka jest prawda. Musimy dowiedzieć się, jak ich dogonić w następnym sezonie. To jest cel.

Co dalej z MOUZ? Czy możemy spodziewać się jakichś zmian w składzie, czy po prostu zrobicie sobie przerwę i będziecie kontynuować?

To znaczy, nie ja o tym decyduję, ale jestem pewien, że zostaniemy razem. Naprawdę mam nadzieję, że tak będzie i nie mogę się doczekać następnego sezonu.

Czy masz jakieś słowa dla fanów?

Tak, chciałbym po prostu powiedzieć dziękuję za kibicowanie nam i dziękuję za wszystkie miłe wiadomości. Do zobaczenia następnym razem. Dziękuję bardzo — doceniam was.